Setki milionów żądają szpitale i samorządy od Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia. Pierwsza rozprawa już w lutym. Jak słyszymy w Polskiej Federacji Szpitali, "pozwy mogą być lawinowe". - Można spodziewać się, że ci co w tej chwili są w pozycji wyczekującej, również pójdą tą ścieżką - przynaje Ewa Książek-Bator, dyrektor ds. finansowych Polskiej Federacji Szpitali.
„Sytuacja jest trudna. Pozwy mogą być lawinowe”
– Sygnałów o możliwych pozwach mamy wiele – mówi Ewa Książek-Bator, dyrektor ds. finansowych Polskiej Federacji Szpitali. – Nie można stale powtarzać, że dyrektorzy są źli i nie potrafią zarządzać. Trzeba w końcu spojrzeć prawdzie w oczy z jakiego powodu te straty szpitali powstają – tłumaczy. Na co dzień prezes HMS Clinic w Gdyni przyznaje, że „pozwy mogą być lawinowe”, ponieważ podmiotów zastanawiających się nad tym krokiem przybywa.
– W tej chwili wielu zarządzających jest w pozycji wyczekującej. Jeśli znajdą argumenty, to pewnie również pójdą tą ścieżką – podkreśla Książek-Bator.
Szpitale z Wielkopolski pozywają Ministerstwo Zdrowia. Pierwsza rozprawa w lutym
Na luty wyznaczono termin pierwszej rozprawy, którą wytoczył Urząd Marszałkowski w Poznaniu oraz szpitale z województwa wielkopolskiego przeciwko Skarbowi Państwa i Narodowemu Funduszowi Zdrowia. – Szpitale wyliczyły sporną należność, uwzględniając niedoszacowanie świadczeń zdrowotnych wypłacanych przez NFZ, który jest stroną sporu. Urząd Marszałkowski żąda zaś od płatnika kwoty, którą przekazał szpitalom z powodu przekroczenia przez nie poziomu amortyzacji, czyli za pokrycie różnicy zadłużenia i amortyzacji – tłumaczyła Rynkowi Zdrowia Paulina Stochniałek, Członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego. Żądania lecznic dotyczą lat 2018-2019 i wynoszą około 65 mln zł, natomiast roszczenie Urzędu Marszałkowskiego wyliczono na ponad 35 mln zł.
Marszałek woj. mazowieckiego wzywa NFZ do zwrotu ponad 100 mln za długi szpitali
Zwrotu ponad 100 mln zł domaga się również marszałek województwa mazowieckiego. – Dość wyręczania państwa i NFZ przez samorządy – grzmiał w trakcie grudniowej konferencji prasowej marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, wzywając Skarb Państwa i Narodowy Fundusz Zdrowia do zwrotu poniesionych kosztów.
Chodzi o ponad 83 mln zł (plus ponad 18 mln odsetek), które w latach 2017-2019 Mazowsze wydało na pokrycie ujemnego wyniku finansowego ośmiu szpitali wojewódzkich działających w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej.
Szpital Uniwersytecki w Krakowie pozwał Ministerstwo Zdrowia i NFZ na 13,2 mln zł
A roszczenia dotyczące pokrywania strat, to nie jedyne pozwy wytoczone w ostatnim czasie przeciwko Ministerstwu Zdrowia i Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Szpital Uniwersytecki w Krakowie żąda 13,2 mln zł za koszty, jakie poniósł prowadząc szpital tymczasowy w czasie pandemii COVID-19 w latach 2020-2021. – Ministerstwo Zdrowia odrzuciło możliwość ugody, w związku z czym szpital wystąpił na drogę sądową – tłumaczyła Rynkowi Zdrowia Maria Włodkowska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Władze szpitala przyznają, że z uwagi na precedensowy charakter sprawy oraz obszerny materiał dowodowy, postępowanie sądowe może potrwać nawet kilka lat, ale to nie zniechęciło do pozwania resortu zdrowia i NFZ. – To z pewnością będzie długa droga, na której potrzeba wiele cierpliwości i wytrwałości, ale gdyby któryś z wyroków był korzystny dla szpitala czy samorządu, to można się spodziewać, że będą kolejni odważni na starcie z resortem zdrowia – komentuje Książek-Bator.
„Trwają prace nad ustawą o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa”
Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, czy roszczenia samorządów oraz szpitali są słuszne i zasadne, z czego wynikają problemy finansowe placówek, czy to kwestia złego zarządzania i czy resort ma plan na poprawę sytuacji lecznic? – Są szpitale (na poziomie regionalnym i lokalnym), które mają problemy z regulowaniem zobowiązań, jak i takie, w których utrzymana jest płynność finansowa. Na koniec pierwszego półrocza 2022 r. 42 proc. szpitali SPZOZ nie miało zadłużenia – tzn. zobowiązań wymagalnych, czyli takich, których termin płatności minął – odpowiada nam Ministerstwo Zdrowia. Resort tłumaczy, że przygotowywane są rozwiązania, które umożliwią dopływ dodatkowych środków finansowych do systemu i poprawią sytuację finansową placówek, które mają problem ze spłatą zadłużenia.
– Trwają prace nad projektem ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa. Ustawa pomoże szpitalom uzyskać dodatkowe środki finansowe w zamian za skuteczne działania restrukturyzacyjne, co zmniejszy ich poziom zadłużenia – wyjaśnia. – Obecnie minister zdrowia nie ma podstaw prawnych, aby przekazać podmiotom leczniczym środki publiczne na spłatę zadłużenia. Cele, na które podmioty lecznicze mogą otrzymywać środki finansowe, określa ustawa z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz. U. z 2022 r. poz. 633). Nie przewiduje ona możliwości przekazania środków z budżetu państwa na pokrycie zobowiązań i oddłużenie szpitali – tłumaczy MZ.